Wielkie majestatyczne i bardzo monumentalne miasto.
Jedzenie tam to nie tylko dostarczanie kalorii ale uczta w której najważniejsze jest spotkanie ze znajonymi i rodziną.
Miasto nocą żyje.
Poniżej tapas...miam miam
P.S. Ze specjalną dedykacją Aniu nie wiedziałam, że masz swoje wino. Mogłaś powiedzieć.
Co ciekawe powyżej koreańskie cudo, jakbyście mieli problem żeby zawołać kelnera. W Madrycie z niego skorzystano.